Mecz II ligi zachodniej pomiędzy Bałtyku Gdynia ,a Górnikiem Wałbrzych odbył się praktycznie przy pustych trybunach. Wynikało to z tego, że kibice Arki zablokowali wejście na Narodowy Stadion Rugby. Kibice Arki przyjaźnią się z kibicami Górnika, ale ponieważ nie mogli kupić biletów, zablokowali wejście na trybuny. Kasy biletowe tego dnia były zamknięte, a Górnik nie wystąpił o przydział biletów dla swoich kibiców, dlatego sektor gości był zamknięty.
Fani poprzebierali się za stereotypowego kibica reprezentacji Polski. Ubrali różnorodne kapelusze w barwach narodowych, przyodziali się w flagi (niegdyś dawane w promocji piwa Tyskie), przyklejali sobie sztuczne wąsy oraz ubrali białe skarpetki do sandałów :).
EDIT: Niektóre źródła podają, że doszło do wybryków chuligańskich, ale według doniesień nikt nie został ranny.
EDIT: Niektóre źródła podają, że doszło do wybryków chuligańskich, ale według doniesień nikt nie został ranny.
Zapraszam do obejrzenia video:
P.S. Mecz skończył się wynikiem 0:1 dla przyjezdnych.
powinny wibic to sku*&^synstwo doszczetnie...
OdpowiedzUsuńkibice??? jacy kibice... sami bandyci... z tymi ich gowniarskimi przyspiewkami...
pilka nozna to sport.. dla kazdego... pseudokibice to cholota i jedynym ich miejscem jest wiezienie.
Cwani sa.. owszem .. ale w grupie... zenada.
GROW SOME MANHOOD MORONS!
gdzie tu macie chuliganów?
OdpowiedzUsuńwalnijcie się w łeb, ciekawy happening, wiadomo, że wyborcza chciałaby żeby stadiony zapełniały kobiety z dziećmi, bo przecież pseudokibiców TRZEBA TĘPIĆ!!!!111oneoneone
Poprosiliśmy o komentarz podkom. Dorotę Podhorecką-Kłos z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
OdpowiedzUsuń- Około 30-50 kibiców Arki i Górnika ustawiło się pod kasami, aby kupić bilety. Kasy zgodnie z decyzją organizatora były w tym dniu zamknięte, co było ogłaszane przez organizatora imprezy sportowej. Na wniosek organizatora, policjanci od ulicy Olimpijskiej udrożnili drogę ewakuacyjną do stadionu, aby osoby posiadające bilety dostały się na stadion. Osoby bez biletów zebrały się za ogrodzeniem obiektu i oglądały mecz zza ogrodzenia. Po zakończeniu meczu wszyscy się rozeszli. Nie odnotowaliśmy żadnych zakłóceń - relacjonuje rzeczniczka policji.
Słowo chuligani jest użyte raz, gdzie piszę o rzekomych incydentach (różne źródła odmienne informacje podają), bo takie akcje (jeśli zaistniały) są chuligaństwem.
OdpowiedzUsuńZatem jeśli np. na Krakowskim Przedmieściu miały miejsce incydenty, to można powiedzieć, że zebrali się tam chuligani?
OdpowiedzUsuńWynika z tego, że tak :) (sądząc po definicji tego słowa w wikipedii ;))
OdpowiedzUsuńCałej akcji nie opisuje chuligaństwem wystarczy spojrzeć. Cały czas piszę Fani oraz Kibice, ponieważ sama taka akcja nikomu uszczerbku na zdrowiu, psychicznym lub fizycznym nie robi :). Chociaż zauważyłem, że to zdanie mogło tak zabrzmieć dlatego będzie mały edit:).
Pozdrawiam;)
po 1. nikt nie zostal pobity
OdpowiedzUsuńpo 2. stadion nie zostal zdemolwany
po 3. kibice Polski chcieli kupic bilety
po 4. prowokacja policji w strone kibicow Polski
po 5. uzycie gazu przez ochrone w strone kibicow(ktorzy chcieli kupic bilety)
po 6. kibice Polski chcieli tak samo wejsc na mecz ja fani baltyku wiec stali w kolejce(a czy Ty bys wpuscil kogos przed siebie jak bys stal ok 2 godz)
po 7. kulturalny doping zza plotu
po 8. po meczu wszyscy sie rozeszli (spokojnie)
ile tu jeszcze wymieniac argumentow ze nic sie nikomu nie stalo nikt nie ucierpial i robic afere heh z czego ??
bo happening ciekawy:)
OdpowiedzUsuńOboz pracy dla tej choloty w chinachla a potem kula w leb i do piachu
OdpowiedzUsuńku.......wa cykory z ks kurnik - przejazd przez Wrocław to wyzwanie - leszcze się wsparli areczką a z pociągu jak zwykle wysiąść nie chcieli beka
OdpowiedzUsuń